Arka zakontraktowała piątego zawodnika podczas przerwy zimowej. Jest nim 27-letni Hiszpan Luis Valcarce, który występuje na lewej stronie boiska - jako obrońca, pomocnik lub wahadłowy. Były piłkarz SD Ponferradiny i CD Numancii parafował umowę na półtora roku, do 30 czerwca 2022 r., z opcją przedłużenia.

Mierzący 175 cm lewonożny Luis Valcarce Vidal urodził się 3 lutego 1993 r. w Ponferradzie. Tam też stawiał swoje pierwsze piłkarskie kroki, wychowując się w szkółce SD Ponferradiny. Jednak już w wieku 18 lat przeniósł się do innego klubu z prowincji Leon - CD Numancii. Dwa lata później zadebiutował w dorosłym futbolu, wchodząc na boisko w 72. minucie wyjazdowej potyczki Numancii z CD Lugo w drugiej lidze hiszpańskiej, zremisowanej 0:0. W swoim premierowym sezonie 2013/2014 dostawał swoje szanse w LaLiga2 w sumie 16-krotnie, choć w głównej mierze były to epizody w końcówkach spotkań. Obecność w seniorskiej piłce udokumentował też asystą w wygranej 2:1 rywalizacji z SD Eibar. Kolejne rozgrywki przebiegały dla nowego nabytku Arki według podobnego schematu, choć tym razem 6 spośród 14 pojedynków rozegrał już w pełnym wymiarze czasowym. Podstawowym zawodnikiem Numancii stał się jednak dopiero w kampanii 2015/2016. 22-letni wówczas Valcarce zagrał sezon niemal od deski do deski. Wybiegał na murawę 36 razy, strzelił gola Gironie FC w starciu zremisowanym 1:1 (co ciekawe, asystował mu jego brat bliźniak, Pablo), dołożył też 5 asyst. W następnym roku miejsce na lewej obronie ,,Numantinos" również należało do niego, jednak w grudniu 2016 r. zerwał więzadło krzyżowe, przez co stracił całą rundę wiosenną. Hiszpan nie poddał się i u progu nowego sezonu wrócił do gry. Zagrał całe mecze z Tenerife, Cordobą, Realem Valladolid (w nim zanotował nawet asystę) i Osasuną Pampeluna, zaliczył epizod z Realem Saragossa. I wtedy... zerwał więzadło po raz drugi. Znów cała wiosna musiała zostać spędzona w gabinetach lekarskich i szpitalach zamiast na boisku. Valcarce nigdy nie wrócił już do regularnej gry z kampanii 15/16. W rozgrywkach 2018/2019 wybiegał na boisko 11-krotnie, a potem - po ośmiu latach spędzonych w Numancii - wrócił do macierzystego klubu. Ponferradina nie dała mu jednak gwarancji pełnych występów. Rozegrał 25 spotkań, ale tylko 10 od pierwszej do ostatniej minuty. W zremisowanej 2:2 potyczce z CD Lugo, a więc drużyną, przeciwko której lewy obrońca debiutował w LaLiga2, zaliczył jedyne w tamtym roku ostatnie podanie. Po zakończeniu sezonu klub podziękował Valcarce. Ten przez ostatnie pół roku pozostawał bez klubu, poprzedni raz wybiegł na murawę 20 lipca. Zawodnik przez całą dotychczasową karierę w profesjonalnej piłce występował na poziomie drugiej ligi hiszpańskiej. Legitymuje się w tych rozgrywkach bilansem 123 meczów, 1 gola i 9 asyst.

Atutami hiszpańskiego gracza z pewnością są doświadczenie oraz uniwersalność - z lewej strony boiska może występować właściwie wszędzie, od obrony, poprzez wahadło, po pomoc. Większość przygody z piłką spędził jednak w linii defensywnej. Wygląda na to, że do Gdyni został sprowadzony na pozycję lewego wahadłowego. Dariusz Marzec prawdopodobnie będzie chciał walczyć w I lidze systemem 3-5-2, w którym rola bocznych obrońców/pomocników jest niezwykle istotna. Czy Hiszpan okaże się wzmocnieniem składu żółto-niebieskich?

Luisa witamy w Gdyni i życzymy powodzenia.