Krzysztof, wielki kibic Arki, jest na dobrej drodze, by jako pierwszy Pomorzanin i 20 Polak w historii zdobyć Koronę Ziemi, czyli najwyższe szczyty każdego kontynentu. Niedawno pokonał najwyższą górę najbardziej mroźnego i niezamieszkałego kontynentu na świecie - Antarktydy. Oto jego relacja i zdjęcia z fascynującej wyprawy przez krainę lodu:

Dnia 4 stycznia o godzinie 20.00 stanąłem na najwyższym szczycie najbardziej zimnego i niezamieszkałego kontynentu Ziemi, czyli na Masywie Vinsona (4 892 m n.p.m.) na Antarktydzie.

Atak szczytowy wraz z powrotem do High Campu trwał około 10 godzin. Pogoda nas nie rozpieszczała - na szczycie było -30˚C. Zrobienie kilku zdjęć i nakręcenie krótkiego filmu bez rękawiczek dało zaraz skutek,  bo mam pozamarzane wszystkie palce u rąk i brak całkowitego czucia w dłoniach, ale na szczęście po kilku tygodniach to przejdzie. Największą przeszkodą dla mnie nie była sama góra, ale warunki atmosferyczne: śnieg, mróz, silny wiatr i zamiecie, bo to wyniszcza organizm. W takich warunkach poznajemy sami siebie. Ważna jest umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach oraz podejmowanie szybkich i dobrych decyzji, bo góry nie wybaczają błędów. To tam wchodzimy na tzw. wyższy poziom świadomości. Wprowadzamy ludzkie ciało w stan, w którym nie myślimy o bólu i wysiłku, nie skupiamy się na własnych słabościach, które przecież każdy posiada, lecz potrafimy skupić się wyłącznie na naszym celu.

 

Dotychczas udało mi się zdobyć 6 z 7 (lub jak kto woli 8 z 9) szczytów Korony Ziemi, czyli najwyższych szczytów na każdym kontynencie. Jak dotychczas ten cel osiągnęło jedynie 19 Polaków i nikt nie pochodził w województwa pomorskiego.

Aby zakończyć projekt #7SummitsGdynia do sukcesu potrzeba tylko, albo aż, jednego szczytu. Do zdobycia pozostała "góra gór" - Mt. Everest (8 848m n.p.m.), na którą niebawem się wybieram. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby odpowiednio się przygotować. Każdy sport potrzebuje trzech treningów: siłowego, technicznego i psychologicznego, i dopiero gdy połączymy wszystko razem, to zaczyna działać. Poniżej wklejam film z najwyższej góry świata - może dzięki temu zrozumiecie jak potrzebny i ważny jest tu trening psychologiczny:


Dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki i wierzyli we mnie. To na pewno bardzo pomaga. Dziękuję także wszystkim, którzy wsparli częściowo mój projekt na Antarktydę: Welmax, TrecNutrion, RevitalGdynia, ContrastCafe.

Krzysztof Sabisz, Karuzel

 

FOTORELACJA z wyprawy

Wielkie gratulacje. Trzymamy kciuki za szczęśliwe ukończenie całego projektu, zwieńczone zdobyciem Mt. Everestu! TAG!