Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0) (62' Bednarski - 70' Tanque (k))

Arka: Daniel Kajzer - Arkadiusz Kasperkiewicz, Michał Marcjanik, Martin Dobrotka - Mateusz Stępień (75' Kacper Skóra), Adam Deja, Michał Bednarski (85' Marcus da Silva), Christian Aleman Luis Valcarce - Nestor Gordillo (58' Hubert Adamczyk) - Mateusz Żebrowski

Zagłębie: Kamil Bielikow - Mateusz Machała (90' Lukas Duriska), Dominik Jończy, Vedran Dalić, Dawid Gojny - Wojciech Szumilas (Nikolas Korzeniecki), Maciej Ambrosiewicz, Joao Oliveira (63' Wojciech Kamiński), Maksymilian Banaszewski (84' Ōuentin Seedorf)- Patryk Bryła, Szymon Sobczak (64' Alex Tanque)

Sędzia: Radosław Trochimiuk 

Żółte kartki: Stępień, Dobrotka - Oliveira, Jończy, Korzeniecki 

 

Zaskoczył ustawieniem od pierwszej minuty Dariusz Marzec, który w wyjściowej jedenastce dość nieoczekiwanie dał zadebiutować 21-letniemu Michałowi Bednarskiemu. Od pierwszych minut optyczną przewagę uzyskali gospodarze, którzy w pierwszych 20 minutach gry kilkukrotnie próbowali zaskoczyć przyjezdnych ze stałych fragmentów gry, których było całkiem sporo. Jednak to goście stworzyli pierwsi groźną sytuację. W 30 minucie gry piłkę na 20 metrze otrzymał Wojciech Szumilas i bez namysłu huknął w kierunku bramki Daniela Kajzera. Mocno uderzona piłka na szczęście gdynian, uderzyła w poprzeczkę i wyszła poza boisko. Na odpowiedź Arki nie trzeba było długo czekać. Najpierw mocne uderzenie Adama Dei z rzutu wolnego zatrzymało się na poprzeczce Kamila Bielikowa, a chwilę później młody bramkarz w kapitalny sposób wybronił pojedynek "oko w oko" z Mateuszem Żebrowskim. Napastnik Arki nie wytrzymał w tym pojedynku ciśnienia, bowiem ta akcja powinna przynieść Arce jednobramkowe prowadzenie. Do przerwy już nic się nie zmieniło i oba zespoły schodziły do szatni przy bezbramkowym remisie. 

Druga połowa rozpoczęła się ponownie od "badania rywala" przez oba zespoły. Gra nabrała rumieńców dopiero po wejściu Adamczyka, który w swoim oficjalnym debiucie zastąpił innego dzisiejszego debiutanta - Nestora Gordillo. Były zawodnik Wisły Płock tuż po wejściu na plac gry odrazu mógł się wpisać na listę strzelów, jednak jego uderzenie świetnie wybronił Bielikow. Chwilę później Arka objęła już prowadzenie. Po rozegraniu stałego fragmentu gry, Adamczyk zwiódł jednego z zawodników Zagłębia, dograł piłkę do Bednarskiego, a ten nie miał problemów z pokonaniem bramkarza gości. Radość Arkowców nie trwała zbyt długo. W 70 minucie w dość kontrowersyjnej sytuacji arbiter dzisiejszego spotkania dopatrzył się (faulu?) i wskazał na wapno. Jedenastkę pewnym uderzeniem na bramkę zamienił Alex Tanque i na tablicy wyników znów był remis.  Do końca meczu już nic ciekawego się nie wydarzyło i w inauguracyjnym spotkaniu sezonu 2021/22 Arka tylko zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec.